Złoty wiek Kościana 1400-1655
Na przełomie XIV/XV wieku Kościan z osady handlowo-produkcyjnej i obronnej rozrósł się w drugi po Poznaniu prężny ośrodek miejski w Wielkopolsce.
Momentem przełomowym dla Kościana było przeniesienie go z prawa polskiego na magdeburskie, które już w XIII wieku uchodziło za wzór prawno-organizacyjny. Była to jak gdyby reforma miejska, która została wprowadzona przywilejami z 20 kwietnia 1400 r. i 17 lipca 1400 r. Król Władysław Jagiełło nadał wówczas miastu prawa, przywileje, i zwolnienia takie, jakie posiadało miasto Poznań, ponieważ przywileje miasta Kościana prawdopodobnie spłonęły. Król poddał prawu miejskiemu i przeniósł z prawa polskiego na niemieckie zw. magdeburskim miasto Kościan, wsie Nacław, Czarnkowo [obecnie Czarkowo] i Sierakowo oraz młyn [wodny koło m. Kościana]; król zwolnił wieś Sierakowo od wszelkich zobowiązań prawa ziemskiego oraz wyjął wszystkich mieszkańców miasta Kościana oraz wsi Nacław, Czarnkowo i Sierakowo spod jurysdykcji urzędników ziemskich, a poddał ich pod władzę sądową wójta kościańskiego.
Zaznaczyło się to przede wszystkim w rozroście miejskiej aglomeracji, jak i w znacznym wzroście liczby mieszkańców. A to z kolei zależało od trzech ważnych czynników: po pierwsze Kościan jako miasto królewskie cieszył się licznymi przywilejami nadawanymi przez poszczególnych królów polskich. Pierwszym znanym przywilejem jest dokument królowej Jadwigi z 1385 roku zatwierdzający uposażenie władz miejskich dla szpitala i kaplicy Świętego Ducha. W 1474 roku król Kazimierz Jagiellończyk nadał przywilej pobierania tzw. mostowego, po pół grosza od wozu wjeżdżającego do miasta, a król Zygmunt Stary przywilejem z 1521 roku nadał radzie miejskiej prawo wyłącznego handlu solą na obszarze jednej mili wokół miasta.
Po drugie, prężnie rozwijał się handel i po trzecie rzemiosło. Cechy rzemieślnicze, a było ich w Kościanie kilkanaście, stanowiły poważną siłę w życiu ekonomiczno - społecznym miasta. Przyjęcie do cechu traktowano jako wyróżnienie i powód do dumy. Celem cechu było utrzymanie solidarności zawodowej i towarzyskiej wśród członków, strzeżenie monopolu własnych wyrobów, regulowanie cen, szkolenie uczniów i czeladników, współpraca gospodarcza (np. zakupy surowców dla wszystkich członków razem). Z funkcji publicznych na braciach cechowych spoczywał obowiązek obrony miasta. Sposobność do tego dawało Bractwo Strzeleckie, które istniało w Kościanie już w I połowie XV w. Cechy zajmowały się też wychowaniem, zwracając stale uwagę na stronę moralną swych członków, czeladników i uczniów. Otaczano troskliwą opieką chorych i niedołężnych, wdowy i sieroty. Cech był również bractwem religijnym. Każdy posiadał swego patrona, na którego cześć fundowano kaplicę lub ołtarz w kościele farnym. Tam odbywały się nabożeństwa, obowiązujące wszystkich członków. Bractwa występowały gremialnie ze sztandarami w procesjach kościelnych. Organizowały pogrzeby zmarłych członków, w czasie których wymagano obecności wszystkich. Cech służył też celom towarzyskim. Wzajemna lojalność, współpraca, pomoc, zawieranie małżeństw między sobą doprowadzały do zżycia się wszystkich członków bractwa.
W XV w. Kościan posiadał już zorganizowane, poza sukiennikami, cechy: rzeźników, piekarzy, kowali i ślusarzy, krawców, kuśnierzy i piwowarów. W XVI w. wraz z rozkwitem miasta, powstawały dalsze, nowe cechy. Rzemieślnicy kościańscy wchodzili w skład patrycjatu miejskiego. Należeli do najbardziej szanowanych mieszczan. Zajmowali stanowiska burmistrzów, ławników, rajców miasta. Kościański sąd grodzki odbywał swe posiedzenia zwykle w domach wynajętych u bogatych mieszczan. O bogactwie rzemieślników kościańskich świadczą ich testamenty, np. Urszuli Lyopowej z 1494 r. i piwowara Mateusza Kosza z 1600 r. Dowodem siły i potęgi kościańskich cechów są potwierdzenia statutów przez królów polskich i uzyskiwane od nich przywileje. Otrzymały je wszystkie znaczniejsze miejskie cechy, niektóre kilkakrotnie.
Wysokie miejsce Kościana w hierarchii miast wielkopolskich spowodowało, że cechy tutejsze z powodu wysokiej specjalizacji zawodowej, stały się ośrodkami postępu technicznego. Jarmarki zaś, jako forma wielkiego handlu, ułatwiały interesujące i pouczające spotkania rzemieślników z różnych stron. W XVI w. właśnie Kościan wybrano na siedzibę ogólnopolskiego związku cechów sukienniczych. Sukna kościańskie trafiały wtedy nie tylko na dwór królewski w Krakowie, ale eksportowano je np. do Królewca i Szczecina. Najstarszy cech tworzyli w Kościanie sukiennicy. Oni to przysporzyli miastu najwięcej sławy i dochodów. Już przed 1433 r. spoczywał na nich obowiązek dostarczania królowi machin oblężniczych i sukna. Sukna tutaj wyrabiane przewyższały swoją jakością wszystkie inne sukna w Polsce. Dlatego też by zapobiec fałszowaniu wyrobów kościańskich przez sukienników innych miast, król Kazimierz Jagiellończyk w 1472 r. na sejmie w Piotrkowie nadał specjalny przywilej o znaku ochronnym dla kościańskich sukienników. Znak ten składał się z herbu miasta (baszty obronnej), z orła z rozpostartymi skrzydłami i litery "C". Był to pierwszy w kraju wypadek nadania znaku ochronnego. W XVI wieku cech kościański był najsilniejszym w Wielkopolsce. Upadek sukiennictwa kościańskiego nastąpił po 1655 r. w wyniku wojen szwedzkich.
Cechy były również ośrodkami postępu intelektualnego. W okresie 1400 - 1600 w Krakowie studiowało 158 kościaniaków. Wykształceni synowie rzemieślników zajmowali różne wysokie stanowiska w kraju, np. syn rzeźnika kościańskiego Jakuba Grzecha, Bartłomiej, został w 1559 r. profesorem teologii w Akademii Krakowskiej, z piwowarskiej rodziny pochodził Bartłomiej Kosz, doktoryzowany w Rzymie, wychowawca późniejszego biskupa poznańskiego Andrzeja Opalińskiego. Młodzi rzemieślnicy kościańscy wyjeżdżali na studia do Pragi, Lipska, Rzymu, Padwy, Bolonii. Wielu z nich po studiach wracało do rodzinnego miasta i zajmując różne eksponowane stanowiska, przyczyniali się do wzrostu poziomu umysłowego i kulturalnego miasta. Dowodem tego były m.in. mieszczańskie księgozbiory, np. rodzina Koszów posiadała 145 książek o tematyce filozoficznej, teologicznej, historycznej, prawniczej, lekarskiej, a także dzieła literatury klasycznej i humanistycznej. Koszowie z pewnością nie byli wyjątkiem, wiadomo że książki były wypożyczane i w ten sposób poszerzał się horyzont umysłowy mieszczanina i rzemieślnika kościańskiego, a także wzrastały jego wymagania.
Cechy miały również przewagę w Radzie Miejskiej; rzemieślnicy kościańscy zajmowali wysokie stanowiska w administracji. Bogaci rzemieślnicy mogli wysyłać swoich synów na studia do Krakowa, mogli łożyć znaczne sumy na cele dobroczynne, a także fundować kościoły.
Rzemieślnicy łożyli poważne kwoty na cele budownictwa sakralnego, wystrój kościołów i kaplic we farze, gdzie poszczególne cechy fundowały np. ołtarze. Malarze poznańscy otrzymywali liczne zlecenia z Kościana, a samo miasto w XV i XVI w. zajmowało drugą pozycję, po Poznaniu, w dziedzinie inicjatywy artystycznej. Świadczą o tym m.in. zachowane zabytki w kościańskiej farze.
Wśród kościańskich budowniczych wyróżniali się muratorzy Mikołaj Moczygroch i Lorek, którzy kierowali budową dużych obiektów kościelnych na Ostrowie Tumskim w Poznaniu. Ludwisarz Jan z Kościana, pod koniec XV w. jedyny w tej dziedzinie mistrz w Wielkopolsce, ulał dwa dzwony dla poznańskich kościołów, a remont organów w katedrze poznańskiej zlecono w 1578 r. również kościaniakowi, mistrzowi Janowi.
Ogromny rozwój handlu i rzemiosła spowodował, że Kościan był jednym z najludniejszych i najzamożniejszych miast Wielkopolski w XV-XVI w. Handel rozwijał się dzięki dogodnemu położeniu geograficznemu miasta, leżał bowiem na szlaku handlowym z Pomorza na Dolny Śląsk. W Kościanie w tamtym okresie było również kilkanaście cechów.